Kim jest Don Wickstrum? Jeszcze niedawno nie miałem pojęcia, kim jest ten człowiek. A jego historia jest naprawdę niezwykła i zdecydowanie warta przekazania dalej. Ale zacznijmy od początku – jak w ogóle trafiłem na Dona?
Uwielbiam śledzić zmagania na Pikes Peak. Coroczna wspinaczka górska jest wyjątkowa pod wieloma względami, ale to, co najbardziej mnie fascynuje, to nietypowe, wręcz prototypowe konstrukcje pojawiające się w tych zawodach. Liberalne przepisy dopuszczają praktycznie dowolne samochody, pod warunkiem że mają klatkę bezpieczeństwa. Dzięki temu powstają prawdziwe potwory tworzone z myślą o biciu rekordów.
Przeglądając listę uczestników PPIHC 2024, szczególnie zaintrygował mnie jeden samochód – wyglądał jak pojazd LMP (z wyścigów długodystansowych) z dodatkowym, nieco dziwacznie zamontowanym spojlerem. „Wow, co za wynalazek!” – pomyślałem. Zaintrygowany jego niezwykłym wyglądem, postanowiłem poszukać więcej informacji na jego temat. To, co odkryłem, przerosło moje oczekiwania. Historia jego kierowcy, Dona Wickstruma, okazała się nie tylko fascynującą opowieścią o wyścigach, ale także głęboką i inspirującą historią wiary, walki i determinacji.
Wiara, nadzieja i… Pikes Peak
Don Wickstrum, człowiek o niezwykłej determinacji i odwadze, zmagał się z trudnym dzieciństwem, które obejmowało doświadczenia bezdomności. Pomimo tych przeciwności losu, Don założył szczęśliwą rodzinę i osiągnął zawodowy sukces prowadząc dobrze prosperującą firmę. W między czasie rozwijał swoje zainteresowanie wyścigami samochodowymi. Jego życie zmieniło się drastycznie, gdy zdiagnozowano u niego raka trzustki. Ta diagnoza zmusiła go do sprzedaży swojej firmy, aby móc skupić się na walce z chorobą i leczeniu.
Podczas swojej walki z rakiem, Don nie tylko stawił czoła fizycznym wyzwaniom, ale również odkrył głębszy sens życia poprzez wiarę i duchowość. Realizacja jego marzenia – udziału w zawodach Pikes Peak stała się symbolem nadziei i determinacji. Pomimo trudności, które napotkał na swojej drodze, Don kontynuował swoje przygotowania do wyścigu, wierząc, że może zainspirować innych swoją historią. Zdobycie szczytu Pikes Peak było dla niego nie tylko osobistym wyzwaniem, ale także okazją do szerzenia przesłania nadziei i miłości.
Trudne początki na Pikes Peak
Don Wickstrum miał trudny początek swojej przygody z Pikes Peak International Hill Climb. W 2019 roku jego pierwszy start zakończył się pechowo, gdy podczas porannych treningów doszło do wypadku, który zmusił go do wycofania się z zawodów. Niestety, podobny los spotkał go w 2020 roku – kolejny wypadek podczas treningów ponownie uniemożliwił mu udział w wyścigu. Te niepowodzenia były dla Dona bolesnym doświadczeniem, ale nie zniechęciły go do dalszej rywalizacji. Wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej umocniły jego determinację i wolę walki, co pozwoliło mu wrócić na trasę Pikes Peak w kolejnych latach z jeszcze większą pasją i zaangażowaniem
W 2022 roku Wickstrum, nazwany w środowisku „Najszybszym Pastorem”, osiągnął znaczący sukces na Pikes Peak International Hill Climb, zdobywając szczyt po czterech latach wyzwań i determinacji. W tym samym roku został mianowany nowym kapelanem zawodów, co dodatkowo podkreśliło jego zaangażowanie i duchową obecność w społeczności wyścigowej. Jego przezwisko „Najszybszy Pastor” nie tylko odzwierciedla jego umiejętności za kierownicą, ale także jego głęboką wiarę i zdolność do inspirowania innych, zarówno na torze, jak i poza nim. Wickstrum stał się nie tylko bohaterem na trasie, ale także mentorem i wsparciem dla wielu, dzieląc się swoją historią życia i walką z rakiem.
LMP3 na PPIHC
Od 2021 Don startował w zawodach PPIHC samochodem 2016 Axel Riley Ave LMP3. Ten wyjątkowy pojazd, będący owocem współpracy Ave Motorsports i Riley Technologies, był kluczowym elementem jego sukcesów na Pikes Peak. Samochód ten, stworzony według regulaminu kategorii LMP3, charakteryzuje się 5-litrowym silnikiem V8 od Nissana, generującym około 420 koni mechanicznych, oraz zaawansowaną aerodynamiką i lekką konstrukcją z włókna węglowego. Jego dostosowaniem do zmagań Hill Climb zajęła się firma Kelly Moss Motorsport.
Samochód zyskał imię „Gianna”. Nazwa ta została wybrana przez jego żonę, Mary, i oznacza „łaskę Bożą”. Jego wygląd ozdabiają teksty „#fastestpastor„, „Jesus saves, Bro!” oraz „I am second” nawiązujące do misji ewangelizacyjnej Dona.
„Gianna” pozwoliła Donowi uzyskiwać coraz lepsze wyniki w zawodach. Samochód ten był kluczowy w jego imponującym wyniku z 2024 roku, gdzie zajął drugie miejsce w klasie Unlimited z czasem 9:40.512.
Historia Dona Wickstruma w dokumencie „Chasing Hope”
Historię Dona Wickstruma możecie obejrzeć w filmie „Chasing Hope”. To poruszający dokument, który w niezwykle autentyczny sposób przedstawia historię Dona Wickstruma – człowieka, który mimo przeciwności losu, nie zrezygnował ze swojej pasji do wyścigów samochodowych. Film produkcji I Am Second ukazuje życie Dona, który zmaga się z rakiem, ale jego determinacja i miłość do prędkości są silniejsze niż jakiekolwiek przeciwności. Dokument zabiera widza w emocjonalną podróż, pokazując przygotowania Dona do jednego z najbardziej wymagających wyścigów na świecie – Pikes Peak International Hill Climb. Kamera towarzyszy mu zarówno w chwilach triumfu, jak i w momentach zwątpienia.
Film zdobył uznanie zarówno wśród fanów motoryzacji, jak i osób poszukujących inspirujących historii o ludzkiej wytrwałości. Recenzenci chwalą „Chasing Hope” za jego szczerość i zdolność do ukazania głębokich emocji związanych z walką z chorobą i dążeniem do realizacji marzeń.
Wyjątkowa inspiracja dla innych
Historia Don Wickstruma to nie tylko opowieść o wyścigach i technologii. To przede wszystkim historia o nadziei, wierze i determinacji. „Fastest Pastor”, to człowiek, którego historia inspiruje i motywuje. Jego droga od walki z rakiem do szczytu Pikes Peak jest świadectwem niezwykłej siły ludzkiego ducha. Jego osiągnięcia na torze wyścigowym i poza nim są dowodem na to, że z wiarą, nadzieją i ciężką pracą można wiele osiągnąć.
Może to wydawać się nieco zaskakujące, ale jego przesłanie było w stanie pokonać tysiące kilometrów i dotrzeć z góry Pikes Peak w Kolorado aż do Lublina w Polsce. Teraz moim zadaniem jest przekazać je dalej, co właśnie robię, kończąc ten artykuł.