Nie jest to dobry czas dla modelarzy. Galopująca inflacja, rosnący kurs euro i kosztów produkcji oraz wysokie opłaty transportu z Chin przekładają się na coraz wyższe ceny modeli. Tanio niestety już było, a na grupach entuzjastów coraz więcej osób z łezką w oku wspomina ceny modeli sprzed kilku/kilkunastu lat. Na usta ciśnie się pytanie – „Panie Premierze, jak żyć?”
Ciężko zrezygnować z tak uzależniającego hobby jak modelarstwo. W tej trudnej sytuacji trzeba sobie jakoś radzić stąd wiele osób uwagę kieruje na miniatury tańszych producentów (którzy swoją drogą ostatnio odczuwalnie poprawili jakość wykonania). Niedawno na blogu Piotrek opisywał dwa całkiem udane modele od Solido, a ja postanowiłem dorzucić kilka swoich przemyśleń dotyczących innego budżetowego producenta – IXO.
IXO synonimem tanich modeli 1:43 i 1:18
IXO kojarzy mi się przede wszystkim z niedrogimi i przyzwoitymi jakościowo modelami w skali 1:43. Oferta IXO jest dosyć zróżnicowana tematycznie, choć ostatnimi czasy widocznie dominują modele rajdowe i wyścigowe. Coraz częściej pojawiają się też miniatury w skali 1:18.
Inspiracja dla tego wpisu pojawiła się w momencie gdy w moje ręce trafił model Porsche 911 RSR w skali 1:18 wyprodukowany właśnie przez IXO. Przypomniała mi się wtedy anegdota z czasów licealnych – część moim znajomych gustowała w tanich winnych trunkach, a swoje upodobania tłumaczyła dowcipem: „Dlaczego tanie wino jest dobre? Bo jest dobre i tanie ;)”. I dokładnie takie same odczucia miałem obcując z nowym modelem od IXO. Dlaczego ten model jest dobry? Bo jest dobry i tani 😉 Tak, więc przyjrzyjmy mu się bliżej…
Porsche 911 (991) GTE RSR z 24h Daytona w skali 1:18 od iXO
Jest to kolejny wpis z naszego cyklu „model z historią” jednak tym razem nie mamy tutaj zbyt ciekawej historii, a przynajmniej nie takiej z pucharami i zwycięstwami w tle.
Opisywany model przedstawia ekipę numer 912 uczestniczącą w 2018 roku w 24-godzinnym amerykańskim klasyku Daytona za kierownicą Porsche 911 RSR w specyfikacji GTE. Jeśli interesuje Was temat wyścigu Daytona 24h to odsyłam Was do mojego niedawnego wpisu i historii innego samochodu z kategorii GTLM – Chevroleta Corvette C8.R.
Największym atutem opisywanego modelu od IXO jest jego malowanie oraz cena w stosunku do dużo droższych modeli innych producentów (a raczej jednego producenta).
IXO wypuścił dwie wersje tego modelu w różnych malowaniach (mających zapewne trafić w gusta fanów z różnych części świata). Ci zza oceanu zainteresują się wersją z wyścigu 24h Daytona 2018 i typowym dla Porsche biało-czerwono-czarnym wyścigowym malowaniu. Europejczykom bardziej spodoba się pewnie wersja z 24h Le Mans 2018 (zwłaszcza że jest to zwycięzca z klasy LMGTE Pro) i malowaniu „różowej świni” nawiązującej do klasycznego Porsche 917/20 „Pink Pig”. Ja wybrałem ten pierwszy wariant, ale oba prezentują się nadzwyczaj dobrze.
Opisywany model Porsche 911 (991) RSR w skali 1:18 do tej pory był dostępny praktycznie tylko w wykonaniu Sparka (żywica) i cenie w okolicach 700 zł. Model od IXO (metalowy) wyceniany jest na nieco ponad 300 zł – jest to wyjątkowo rozsądna alternatywa dla dużo droższego Sparka (alternatywa, której do tej pory po prostu nie było). Czy warto dopłacać ponad drugie tyle do Sparka? Chociaż bardzo lubię modele od tego producenta, to po obejrzeniu kilku filmów na YouTube szczegółowo pokazujących wykonanie, nadal pozostałbym przy dużo tańszym IXO.
IXO jakością najbardziej przypomina mi modele od francuskiego Noreva, uplasowałbym je gdzieś w połowie drogi pomiędzy Solido, a Minichamps. Model, który opisuję pochodzi z limitowanej edycji stąd jego cena jest nieco wyższa niż typowe miniatury od IXO, które kupicie zazwyczaj w okolicach 250 zł.
Peugeot 208 T16 Pikes Peak w skali 1:18 od IXO/Altaya
Kolejnym pomysłem na „tanie modelarstwo” są tzw. wydania gazetkowe. Tego rodzaju serie tematyczne oferowane są przez różne wydawnictwa (m.in. Altaya, De Agostini). Najczęściej dotyczą skali 1:43, ale pojawiają się także większe modele.
Czym wydania gazetkowe różnią się od normalnych wersji katalogowych? Uogólniając sprawę można powiedzieć, że bardzo często są to te same modele, jednak różniące się jakością wykonania (co przekłada się na niższą cenę). Modele zamawiane przez wydawnictwa bardzo często wykonywane są przez te same fabryki, które tworzą modele katalogowe. Po więcej szczegółów odsyłam Was do wpisu na innym blogu, który dosyć dobrze wyjaśnia ten temat.
IXO jest chyba najbardziej popularnym producentem tego rodzaju wydań i współpracuje z wieloma wydawnictwami na całym świecie. Jedno z nich (Altaya) przygotowało kolekcję „Największych Samochodów Rajdowych” z której pochodzi mój najnowszy nabytek.
Opakowanie serii gazetkowej wykorzystuje karton i blister Model wymaga samodzielnego złożenia (spojlery montowane są osobno).
Zazwyczaj unikam wydań gazetkowych, jednak w tym przypadku zrobiłem uzasadniony wyjątek. Zacznę od tego, że Peugeot 208 T16, którym w 2013 roku Sébastien Loeb pobił rekord wspinaczki na Pikes Peak, jest moją ulubioną rajdówką. Jest nawet w TOP 5 moich ulubionych wyczynowych samochodów.
Posiadam ten model w skali 1:43 i już od dłuższego czasu chciałem go mieć także w skali 1:18 (koniecznie w oryginalnym malowaniu, w którym Loeb uczestniczył w zawodach). Niestety jego zakup nie jest taki prosty. Model ten został wydany kilka lat temu jednie przez firmę Auto Art (w kilku malowaniach) i o ile wersję „plain body” można dosyć łatwo (i stosunkowo tanio) kupić, to wersja z wyścigowym malowaniem jest wyjątkowo trudno dostępna i dosyć droga – w chwili gdy piszę te słowa na eBay nie ma ani jednego modelu w tej wersji.
Na wydanie gazetkowe trafiłem nieco przypadkiem. Znajdowało się w ofercie jednego z polskich sklepów w całkiem atrakcyjnej cenie 199 zł. Z racji niezbyt wygórowanej ceny zakup potraktowałem jako swego rodzaju eksperyment. Z tanimi modelami jest tak, że nie mając zbyt wygórowanych oczekiwań można się naprawdę pozytywnie zaskoczyć. Z niecierpliwością czekałem na przesyłkę 😉
Miniatura jest dosyć ciężka, a wykonaniem przypominam inne modele od IXO (odczucia miałem bardzo podobne jak przy Porsche 911 GTE RSR). Widać, że jakość wykonania nieco odbiega od prawdziwego auta (np. wsporniki tylnego skrzydła, które przy tej skali są zbyt grube), jednak przy braku alternatyw naprawdę trudno narzekać. Nie wykluczam, że zapoluję jeszcze na model od Auto Art, ale póki co budżetowa wersja od IXO/Altaya cały czas cieszy moje oko. Na pewno nie żałuję zakupu.
CCC, czyli Cena Czyni Cuda 😉
Według moich obserwacji zainteresowanie tanimi modelami w ostatnim czasie znacząco wzrosło i sądzę, że nadal będzie utrzymywać się na wysokim poziomie. Patrząc na wszechobecne podwyżki (które nie omijają także modelarstwa), IXO wydaje się naprawdę rozsądną propozycją w kategorii „tanich modeli„. Z jakością zauważalnie lepszą niż Solido, przy nadal rozsądnym pułapie cenowym, są jak tanie dobre wino, czyli… dobre i tanie 😉